Ląd nad Wartą - 4-5 czerwca

Knut

ej w simpli są całkiem miłe (dwójniaki) miodki po dobrej cenie :v mogę je kupić po 14 ziko(za pół litra czy jakoś tak) biznesy życia proszę państwa

Kolben

Dwójniaki.. nie lepiej trójniak aby się nie przesłodzić znowu za szybko?
Na ogro jak jechaliśmy kupowałem Apis trójniaki po 20zł za 0.7 butelkę. Nie najtaniej, ale na szybko brałem.

Knut

nie jest taki słodki ten dwójniak (co jest trochę podejrzane) ale daje radę w sumie

Arnor

To ten co nas częstowałeś kiedyś nim? Przynajmniej mnie.

Knut

chyba tak tak to ten co na julu był :v

Lesław

Jak nie jest bardzo słodki to bierzmy

Aldis

Popieram. To weź Knut to ja już nie będę latać i szukać Wesoly

Knut

ok 5? 6?

Arnor

Dwie sprawy.
Pierwsza to program imprezy:
[link widoczny dla zalogowanych]

Niech każdy kto nie widział przeczyta go, zerknie kiedy się co odbywa, kiedy jest inscenizacja bitwy etc.

Druga sprawa to własnie bitwa... Kto może zmieścić do swego pojazdu moją tarczę?
Okazało się bowiem, że po włożeniu do środka Pikawki - desek od namiotu, psa i dwojga ludzi (o dziwo) tarcza już nie wejdzie

A, że to impreza reprezentacyjna to wypada powalczyć.

Aldis

Arnor właśnie - wy bierzecie swój namiot?

Bo skoro jedzie 10 osób. My swój namiot. Wy swój namiot. To zostaje 6 osób. Więc może nie ma sensu małego saksa brać.

Aldis

Dobra więc tak: Jedzie tylko duży sakson i wiata + nasz namiot i trójkąt Arnora.

Jak coś to mam drużynową kawę i drużynowy cukier więc nie musicie sobie brać porannego wspomagacza Mruga

Arnor

No to żeśmy wrócili Wesoly

Zmęczeni, brudni i radośni. Nie mam siły nawet rozpakować gratów ale było warto Wesoly

A Łosiowe Horror Story z jego dzieciństwa podczas wieczornego biesiadowania pozostanie w naszych głowach na zawsze. Bo co się usłyszało od Łosia do się już nie odsłyszy Wesoly

Dzięki wszystkim na raz i każdemu z osobna. Za wzorowe zorganizowanie obozu, za pyszne jedzenie, którego było tyle, że nie zjadłem absolutnie NIC z tego co sam zabrałem, za rozmowy przez całą noc i wspólne degustacje miodu, za pomoc w myciu i ogarnianiu kuchni, za patent na sznureczki do koszuli przeworskiej i za dwa dni solidnej imprezy Wesoly

Jaj zgramy zdjęcia i będą jakieś fajne to wrzucimy linka.

Aldis

My też dotarliśmy. Po gastrofazie w Burger Kingu wytrzeźwiałam i na kacu przespałam resztę drogi Wesoly

I dopiero w samochodzie ogarnęliśmy, że zalepiliśmy bo zapomnieliśmy że Kolbi ma bardzo dużą pracowniczą zniżkę na Burger Kinga ^.^

Ale wracając do głównego wątku: Ląd nauczył nas wielu rzeczy:

1. Da się rozbić dużego saksa w dwie osoby.
2. Kiedy człowiek żyje na mrowisku w końcu przestaje zauważać mrówki.
3. To, że ktoś miał hardcorowe dzieciństwo nie oznacza, że z tego nie wyrośnie Wesoly

4. Dzieciom do szczęścia wystarczy opona i siano
5. Stół na środku obozu jest spoko.
6. Nasza drużyna jest najzajebistrza na świecie <3
7. Będziemy nakurwiać sznurki!

A ja dziękuje mojej ekipie kuchennej w postaci Ud i Radomiły. Chodzenie z Wami w krzaki to wielka przyjemność Wesoly

Następnym razem też na coś polujemy. Rybka wyszła superowa. Następnym razem robimy podejście do łososia.

Reszcie dziękuje za wszelkie obozowe prace, cudowną zabawę (szczególnie wieczorową porą) i te wszystkie żarty i żarciki sytuacyjne, których mam wrażenie było sporo Wesoly

No i buziaczki dla Beryla za dzielne pilnowanie obozu. Zdecydowanie zasłużył na te nabijki Wesoly

Elgur

Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna za imprezę za ogarnianie obozu, przygotowywanie pysznego jedzonka, kibicowanie mi, za wspólny trening, picie miodku i słuchanie moich opowieści. Wybawiłem i wymęczyłem się fizycznie super i wciąż mam ochotę na jeszcze. Z utęsknieniem będę wyglądał drohiczyna i wilczego tropu:D

Radomiła

To był wspaniały weekend! Dużo śmiechu, jedzenia, picia i dymu jak zwykle Wesoly

Pieczona ryba ma w sobie potencjał i na pewno trzeba jeszcze coś z nią pokombinować.
Szczególnie dziękuję Aldis, że pokazała mi jak robić krajki i wróciłam do domu bogatsza o jedną Mruga

A tak w ogóle to są postępy - nie zacięłam się ani razu moim nożem!